Ten post piszę z niemałym opóźnieniem, bo level 3 skończyłam już w sobotę. Miałam zamiar napisać, że ten tydzień podobał mi się najbardziej ze wszystkich, ale skoro już robiłam level czwarty, to trzeci spadł na drugą pozycję :) Nie zmienia to faktu, że te ćwiczenia są niesamowite!
Moje wrażenia:
Jestem przyzwyczajona do jakiejś gadki na początku każdych ćwiczeń, a tutaj Jillian powiedziała tylko coś w stylu: "Ta dziewczyna robi dziś wersję zaawansowaną, a ta początkującą, bierz ciężarki i zaczynamy". Od razu wiedziałam, że to będzie coś poważnego i się nie myliłam. Poziom trudności rośnie z każdym tygodniem, a w każdym tygodniu codziennie robi się coraz łatwiej. Uwielbiam to.
Workout 3 vs. Workout 2
W drugim tygodniu czułam, że moje ręce były bardzo obciążone, a tu z kolei czułam, jakby nacisk był kładziony na zachowanie równowagi. Podczas pierwszego wykonywania 'Workout 3', chwiałam się, jakbym sobie przed rozpoczęciem strzeliła kieliszeczek. Na szczęście, z czasem szło mi coraz lepiej i w dniu zakończenia byłam w stanie wykonać wszystkie ćwiczenia jak należy.
Przestałam już zauważać jakiekolwiek minusy.
Plusy:
- wszystkie trzy części z ćwiczeniami cardio - o niebo lepsze niż w poprzednim levelu!
- wszystkie ćwiczenia są tak angażujące, że 25 minut mija, zanim nawet zdążę pomyśleć o nudzie :)
- świetne rozłożenie nacisku na poszczególne grupy mięśni, na przykład w ostatniej rundzie wszystkie ćwiczenia siłowe skupiają się na rękach, a potem w części cardio mamy jumping lunges i skakanie na jednej nodze - oba ćwiczenia nie angażują rąk, a dają wycisk nogom
- nie znajdziecie tu żadnych klasycznych, powtarzanych do znudzenia ćwiczeń. Jillian jest bardzo kreatywna i między innymi za to ją uwilebiam. Najbardziej mi się podobała pierwsza siłówka, chociaż prawie płakałam robiąc duck walk zaraz po chodzącym ludzkim stoliku (nazwa robocza, ponieważ nie usłyszałam prawdziwej)
Graulację:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam jillian :) tych jej cwiczen nie robilam, ale podobnie w 90days body revolution jest spory nacisk na zachowywanie rownowagi. po zakonczeniu jest sie w stanie robic rzeczy, o jakie czlowiek sam siebie nie podejrzewal :)
OdpowiedzUsuńmi ostatnio bardzo bardzo spodobała się Jillian i jej 30 day shred :) powodzenia w wytrwaniu do końca programu życzę :)
OdpowiedzUsuńja z Jillian jeszcze nie ćwiczyłam, ale pewnie i na mnie przyjdzie czas :)
OdpowiedzUsuń