Jakiś czas temu zobaczyłam gdzieś całkiem ładny obrazek z napisem, który głosił: "Good things come for those who wait". Pomyślałam sobie wtedy, że gdybym umiała się posługiwać programami do obróbki graficznej, skreśliłabym słowo "wait" i zastąpiła je słowami "work their ass to get them!". Kiedy sobie to przypomniałam, uświadomiłam sobie, że to, co mówię albo piszę jest nieadekwatne do tego, co robię, bo jak spędziłam ostatnie 2 tygodnie? Czekając aż mi przejdzie zły nastrój. No ale koniec z tym, nic się samo nie zrobi, więc przejdę do rzeczy!
Ostatnio na blogach zauważyłam, że popularnym sposobem planowania stały się tzw. "tygodniówki", czyli nic innego, jak opublikowanie listy zadań na dany tydzień. Wydaje mi się, że będzie to lepszym sposobem niż takie miesięczne plany, bo zazwyczaj zapominam o nich jeszcze przed połową miesiąca.
ANGIELSKI:
- Obejrzeć jeden film z angielskimi napisami
- Przeczytać i pracować dwa rozdziały "George's Marvellous Medicine"
- Przerobić jeden rozdział podręcznika do FCE (słownictwo)
- Powtórzyć wybrane idiomy
- Nauczyć się ostatniego rozdziału z podręcznika
- Dokończyć poziom A2 na busuu (w ramach powtórzenia wiadomości)
- 2 razy przeczytać mój własny słowniczek (również w ramach powtórki)
- uzupełnić wszystko z ostatnich 3 tygodni do szkoły
- poświęcić 3 godziny na porządkowanie komputera
- zadzwonić wreszcie do banku i załatwić sprawy związane z kontem
- załatwić wszystkie papiery do BwK
- uporządkować wszystkie luźno latające po podręcznikach kartki
- przeczytać "Panią Bovary"
- napisać 4 notki na bloga
- obejrzeć 3 filmy - klasyki
- uzupełnić plan 6MO
- nauczyć się korzystać z Remember The Milk
Dobra rearanżacja napisu, nic się samo nie wydarzy.
OdpowiedzUsuńWspółczuję kontuzji i życzę szybkiego powrotu do sprawności! :)
Jeśli chodzi o klasyczne filmy polecam bardzo "Dwunastu gniewnych ludzi" jeśli jeszcze nie widziałaś :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam tygodniówki i myślę, że są zdecydowanie lepsze od planów miesięcznych. Trzymam kciuki za realizacje planów i powrót do sprawności ręki:) Pozdrawiam!:D
OdpowiedzUsuńObawiam się, że Twoja tygodniówka jest trochę za bardzo wymagająca biorąc pod uwagę Twoją kondycję fizyczną(ręka) i samopoczucie(lekkie rozbicie). Może spróbuj od wybrania jednego zadania z każdej kategorii, żeby móc faktycznie wszystkie wykonać,a nie po raz kolejny zniechęcić się natłokiem zadań:) pozdrawiam K
OdpowiedzUsuńHmm... Może faktycznie :) Ale to jest moja pierwsza tygodniówka, więc nie za bardzo wiem, ile dam radę zrobić. Tworząc tę listę, brałam pod uwagę, że mam teraz wolne, pewnie dlatego mi wyszło tego sporo.
UsuńDziękuję za wskazówkę ;)