Dzień 1.: Fit Test Najgorszy bieg w dziejach
Wyszłam z domu, żeby pobiegać, a ponieważ nie miałam ochoty na żadne bicie rekordów, zaczęłam bieg z postanowieniem, żeby zrobić jedynie minimum, które miałam w planie i to spokojnie, wolnym tempem, a potem wrócić do domu. Nie byłoby w tym nic złego, w końcu nie każdy dzień musi być dniem wielkich biegowych osiągnięć - problem polega na tym, że nie udało mi się wyrobić nawet tego głupiego minimum, mimo że wcześniej za każdym razem robiłam więcej, niż zakładał plan. Ten pamiętny bieg był gorszy niż mój pierwszy, a i tak byłam okropnie zmęczona. Wracając do domu (istny spacer wstydu), nie rozmyślałam nad tym, co mogło spowodować taki zły wynik, tylko co mogę zrobić, żeby to już się nie powtórzyło. Trening, który poprawi moją kondycję, wzmocni nogi i wyzwoli wewnętrznego wojownika? Insanity. Postanowione.
Dzień 2.: Plyometric Cardio Circuit
Insanity |
Plyo, kochane Plyo. Ćwiczenia, na które można liczyć. ZAWSZE skopią ci tyłek. Możesz je zrobić milion razy, a i tak pozostają niezawodne. I jak tu ich nie kochać?
Mój tyłek został skopany już podczas rozgrzewki, ale odpoczęłam podczas rozciągania - tylko po to, żeby ćwiczenia zasadnicze mogły go skopać od nowa. Mówię poważnie. Nie mam pojęcia, ile razy upadłam na ziemię, próbując zrobić pompkę, ale na pewno dużo. Nie mam też pojęcia, ile razy musiałam się wycierać ręcznikiem, żeby się nie utopić we własnym pocie (co ja mówię? Kobiety się nie pocą, kobiety błyszczą) - w każdym razie pod koniec był bardzo mokry. Nie mam pojęcia, ile razy miałam ochotę zabić Shauna, ale układałam plany zbrodni, starając się nie myśleć o tym, jak bardzo jestem zmęczona.
Wiem za to, że skończyłam ten trening, leżąc na ziemi, nie mając siły nawet na podniesienie rąk do góry. I że moje nogi trzęsły się jak samochód, który nie może odpalić (autentyczne skojarzenie, być może takie rzeczy przychodziły mi do głowy ze zmęczenia). I że musiałam suszyć włosy suszarką, bo były tak mokre. I że CHCĘ WIĘCEJ.
Dzień 3.: Cardio Power & Resistance
Insanity |
Te ćwiczenia też kocham. Mimo tego, że przypominają mi o tym, jak bardzo słabe są moje ręce. A może właśnie dlatego - w końcu to szansa, żeby się wreszcie wzmocniły.
Dzień 4.: Cardio Recovery
Insanity |
W szkole uczono mnie, że "recovery" znaczy "regeneracja". Oszukali mnie, bo te ćwiczenia nie mają dużo wspólnego z regeneracją. Na pewno nie dla moich łydek, nękanych potwornymi zakwasami. Za tydzień pewnie zmienię zdanie, ale dziś... Ałć!
Dzień 5.: Pure Cardio Cardio Abs
Insanity |
Dzień 6.: Plyometric Cardio Circuit
Insanity |
Dzień 7.: Rest Day
Nudzę się... Kiedy następny trening?
Jeśli pragniesz polepszyć swoją wydolność, to faktycznie Insanity jest strzałem w dziesiątkę. Ja ukończyłam drugi miesiąc na początku lipca i pomimo, że wizualnie nie było zbytnich zmian, to jednak kondycja polepszyła się jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie próbowałam tego treningu, a wczoraj z bieganiem miałam tak samo ... biegłam wolniej i mniej niż zwykle a zmęczyłam się niemiłosiernie, może coś w powietrzu niekorzystnego było :P
OdpowiedzUsuńMam zamiar kiedyś przejść ten trening, ale póki co jestem bardzo początkująca i wiem, że po prostu nie dałabym rady ;)
OdpowiedzUsuńNie mogę dodać komentarza na Twoim blogu (nie wiem, czy wiesz, ale po założeniu bloga automatycznie włącza się weryfikacja obrazkowa, która jest strasznie upierdliwa, więc jeśli jej nie chcesz, to musisz wyłączyć w ustawieniach), a chciałam Ci polecić 30 Day Shred z Jillian na początek - nie tylko kształtuje sylwetkę, ale też poprawia formę i jest w sam raz dla początkujących :)
UsuńNo to trzymamy kciuki za wytrwałość ;)
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie :) Powodzenia! :)
OdpowiedzUsuńWow, zastanawiam się czy dałabym radę - co prawda ćwiczę już dość intensywnie od dwóch miesięcy - ale ten trening wydaje mi się taki wow, dla naprawdę silnych osób ;-)
OdpowiedzUsuńSpróbuj :) Nawet "naprawdę silne osoby" się przy tym męczą, ale te mniej silne zawsze mogą robić przerwy i wykonywać ćwiczenia wolniej. Ja czasem tak robię, ale zawsze daję z siebie wszystko i to wystarcza :)
UsuńO pierwsze słyszę. Też musze pomyśleć nad jakimś treningiem wzmacniającym
OdpowiedzUsuńPowodzenia i wytrwałości ;)
OdpowiedzUsuńCiagle dowiaduję się czegos nowego, nie znalalam insanity ale czuje ze poznamy sie blizej :)
OdpowiedzUsuń